Saba

Saba

Saba została odebrana interwencyjnie i trafiła do naszego hospicjum w stanie skrajnego zaniedbania i niedożywienia. Była wówczas 8-letnim żywym trupem, szkieletem z kośćmi powleczonymi skórą. Łysa z potwornym pchlim zapaleniem skóry. Obraz nędzy i rozpaczy, uciekający przed człowiekiem i jego spojrzeniem. Trzeba powiedzieć wprost, była koszmarnie brzydka. Została u nas, mimo że nie była psim seniorem. Nikt jej nie chciał, bo kto chce brzydkiego, chorego psa, unikającego człowieka. Po kilku latach, dbania, leczenia i cierpliwości, Saba stała się pięknym psem. Jej strachy czasem dawały o sobie znać, ale mimo całego piekła, które stworzył jej człowiek, potrafiła nas pokochać i zaufać. Saba domagała się głaskania, czułości, lubiła być w pobliżu człowieka. Piękna, cudowna psina. Zabrał ją nowotwór.

Wspomnienie
https://fb.watch/lsTSqLR7ig/