Znaleźliśmy ją na Facebooku. Opis jej życia był smutny: " wyrzucona na stare lata jak zwykły śmieć  Pusia bardzo źle znosi pobyt w schronisku, ciężko ją w ogóle zauważyć, całe dnie spędza wtulona w kącik budy….Po wyjściu z kojca bardzo się stresowała, nie wiedziała co ją spotka. Po dłuższej chwili nabierała zaufania i widać było, że głaskanie sprawia jej przyjemność. Dni coraz zimniejsze, ciężko będzie przetrwać jej zimę w schronisku. Pusia nie będzie wymagającym psem, nie potrzebuje aktywności, do szczęścia brakuje jej ciepłego, spokojnego kąta, pełniej miski i człowieka przy boku. Pusia może mieć około 12-14 lat". Mieliśmy miejsce w naszym hospicjum, zatem podjęliśmy szybką decyzję i w listopadzie 2018r., dzięki zaangażowaniu wolontariuszek, Pusia w kilka dni od przeczytania posta była już w naszym domu. Znalazła sobie swoje miejsce w kuchni pod stołem i nie dała się już przekonać, by swoje centrum życiowe przenieść w bardziej sprzyjające (dla nas :) ) warunki. Pusia okazała się słodkim psiakiem, kochającym człowieka, akceptującym inne zwierzęta, ale także potrafiącym zaznaczyć swoją obecność. Odeszła 27 lutego 2022r. po długiej i trudnej walce z chorobą nerek.